Anna_Kure.jpg
15 grudnia 2023

 

 

Anna Kurek, absolwentka kierunku Business Analytics na renomowanej brytyjskiej uczelni Imperial College of London opowiada o swoich studiach za granicą. 

Dlaczego zdecydowałaś się na studia za granicą?

Zawsze marzyłam o studiach zagranicznych. Ciekawiły mnie różne systemy edukacyjne obcych krajów, czytałam dużo artykułów o zagranicznych prestiżowych uczelniach. Od dziecka byłam bardzo zainteresowana nauką, szczególnie matematyką, fizyką i informatyką. W Polsce podjęłam studia inżynierskie na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie i byłam z nich w miarę zadowolona, ale jak dowiedziałam się o stypendiach, jakie przyznaje Fundacja Maspex i pomocy w aplikowaniu na uczelnie zagraniczne, od razu wiedziałam, że to pomoże mi spełnić moje marzenie o studiowaniu na najlepszych uczelniach na świecie. Dużą zaletą studiowania na topowych uniwersytetach jest fakt, że wszyscy studenci są bardzo zaangażowani w studia, atmosfera do nauki jest bardzo zachęcająca - studenci sobie nawzajem dużo pomagają, a również wykładowcy oferują dużo pomocy. W takich warunkach pochłanianie wiedzy na prawdę staje się dużo łatwiejsze i przyjemniejsze, i w krótszym czasie na pewno można się sporo nauczyć. Dodatkowo, dużo łatwiej jest znaleźć dobrze płatną pracę po takich studiach, gdyż prawie wszystkie firmy rozpoznają te uczelnie i wiedzą, że studenci z tych uczelni są bardzo bystrzy i pracowici.

Jakie były największe wyzwania, z którymi się zetknęłaś rozpoczynając studia?

Studia, na które postanowiłam aplikować i na które się dostałam, to Business Analytics na Imperial College w Londynie. Myślę, że największymi trudnościami, jakie mnie spotkały, były związane ze specyficznymi modułami, które wybrałam podczas studiów, między innymi zaawansowane uczenie maszynowe czy ekonometria. Poziom tych zajęć był bardzo wysoki i ciężko było w krótkim czasie przestudiować cały materiał wymagany na tych zajęciach. Myślę, że w przyszłości, aby uniknąć takich problemów, warto zawsze się trochę przygotować wcześniej do zajęć i mieć już jakiś kontekst do bardziej zaawansowanych tematów, jakie są wykładane na takich modułach

Jakie były największe zalety studiowania za granicą?

Zalet studiowania za granicą jest mnóstwo. Po pierwsze, kończy się bardzo prestiżową uczelnię, która jest rozpoznawana przez pracodawców, co daje duże korzyści, jeżeli chodzi o znalezienie dobrze płatnego zatrudnienia prosto po uczelni. Kolejną zaletą jest fakt, że wszyscy studenci są pasjonatami danego tematu, więc środowisko do nauki jest bardzo zachęcające. Bardzo pozytywnym i interesującym aspektem jest również fakt, że studenci pochodzą z różnych krajów, więc można na prawdę sporo się dowiedzieć o różnych kulturach na całym świecie, nawiązać międzynarodowe przyjaźnie i po studiach podróżować czy odwiedzać rodzinne kraje naszych nowych przyjaciół.

Jak wyglądał proces aplikacji i przyjęcia na zagraniczny uniwersytet?

Proces aplikacji na studia w Wielkiej Brytanii rozpoczyna się bardzo wcześnie, więc można aplikować nawet rok przed rozpoczęciem danego roku akademickiego. Wymagany jest certyfikat znajomości języka angielskiego na poziomie zaawansowanym (IELTS, TOEFL, itd.). Kolejnym ważnym dokumentem jest tzw. „Personal Statement”, gdzie uzasadniamy, dlaczego jesteśmy najlepszym kandydatem na te studia i jak one nam pomogą w dalszej karierze. Do tego wymagane są dwie referencje - od poprzednich wykładowców lub pracodawców. Wymagany jest również transkrypt ze studiów licencjackich/inżynierskich i minimalna ocena z tych studiów - zazwyczaj 4.5/5 (niektóre kierunki akceptują trochę niższe oceny). Na wiele kierunków kandydat jest również zapraszany na telerozmowę kwalifikacyjną, gdzie zadaje mu się różne techniczne i nietechniczne pytania. Cały ten proces trwa kilka miesięcy.

Jakie były różnice między systemem edukacyjnym za granicą, a tym w Polsce?

Najbardziej zauważalną różnicą było zaangażowanie studentów. Większość płaci za czesne z własnych środków, więc naprawdę przykładają się do nauki i chcą ze studiów wynieść jak najwięcej. Podczas nauki otrzymuje się dużo pomocy od doktorantów i profesorów. W zależności od uczelni, rok jest podzielony na 3-4 kilkumiesięczne okresy (w przeciwieństwie do standardowych dwóch semestrów na polskich uczelniach). Studenci są również bardzo zaangażowani w zajęcia pozalekcyjne, prawie każdy należy do jakiegoś klubu uczelnianego - czy to naukowego, czy sportowego, kulturowego lub po prostu hobbystycznego.

Jak przebiegała ścieżka Twojej kariery? Co robisz dzisiaj?

Zaraz po studiach od razu znalazłam pracę w Londynie w firmie zajmującej się finansami, gdzie pracowałam przez około 4 lata. Obecnie, od ponad roku, pracuję jako inżynier oprogramowania w dużej instytucji finansowej w Londynie. Ukończenie studiów na Imperial College of London było na pewno kluczowe do pozyskania obu tych stanowisk. Wiele rzeczy, których nauczyłam się na studiach, używam w pracy na co dzień - między innymi analizę danych i wiedzę finansową. Pracodawcy chętnie zatrudniają w Wielkiej Brytanii absolwentów Imperiala, bo wiedzą, że studenci z tej uczelni są bardzo zaangażowani.

Czy masz jakieś rady dla kogoś, kto również chciałby studiować za granicą?

Aplikuj! Studiowanie z tak zaangażowanymi ludźmi, którzy sobie nawzajem pomagają to wspaniałe doświadczenie. Również styczność z wieloma kulturami z całego świata jest na prawdę nie do opisania. Otwiera to oczy na świat. Kluczowym aspektem dostania się na wymarzoną uczelnię jest na pewno dobra średnia ze studiów pierwszego stopnia, jak i dobrze napisany Personal Statement, w którym osoby współpracujące z Fundacją Maspex sporo pomagają. Bardzo ważnym aspektem jest również pokazanie się jako osoba zaangażowana w jakieś hobby - albo sportowe, albo naukowe. Jakiekolwiek dodatkowe projekty czy wolontariaty mają również bardzo pozytywny wpływ na aplikację na studia zagraniczne.

Galeria zdjęć