pBasia_opienska.jpg
30 września 2016

W tym akademickim 2016/2017 Fundacja Maspex ufundowała pierwsze stypendium. Jego beneficjentką jest pani Basia Łopieńska – córka jednego z pracowników firmy Maspex. Pani Basia podjęła studia na Uniwersytecie Autonomicznym w Barcelonie, na kierunku: Chemia Przemysłowa. O swoich pierwszych wrażeniach z Barcelony, kampusu oraz samych studiów opowiada nam poniżej.

Nazywam się Basia Łopieńska i jestem tegoroczną stypendystką Fundacji Maspex.  Zawsze chciałam studiować w Barcelonie, dlatego też bardzo dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do przyznania mi stypendium, a co za tym idzie do spełnienia moich marzeń. Jestem szczęśliwa, że dzięki Fundacji i stypendium, które zostało mi przyznane mogę studiować to, co mnie interesuje, na jednej z najlepszych uczelni oferujących ten kierunek.

Od początku września mogę poszczycić się tym, że jestem studentką Uniwersytetu Autonomicznego w Barcelonie. Mój kierunek studiów to MASTER IN INDUSTRIAL CHEMISTRY AND INTRODUCTION TO CHEMICAL RESEARCH. Są to roczne studia magisterskie (studia pierwszego stopnia w Hiszpanii trwają zwykle 4 lata, stąd studia magisterskie są krótsze). Na ten kierunek zostało przyjętych łącznie 40 studentów. Na tym kierunku dostępne są dwie specjalizacje: SPECIALIZATION IN ADVANCED CHEMICAL RESEARCH oraz SPECIALIZATION IN INDUSTRIAL CHEMISTRY. Ja wybrałam specjalizację drugą czyli Chemię w przemyśle. Studenci, którzy zamierzają podjąć studia doktoranckie lub pracować w grupach badawczych w środowisku akademickim wybierają specjalizację pierwszą. Kierunek ten pozwala mi na poznanie nowoczesnych metod analitycznych odgrywających bardzo istotną rolę w kontroli procesów przemysłowych, ocenie jakości surowców i produktów oraz w monitoringu i ochronie środowiska. Będę miała możliwość z zapoznaniem się z możliwościami, działaniem i obsługą unikalnych przyrządów analitycznych, w które wyposażone są laboratoria uczelni. Zajęcia się w całości prowadzone w języku angielskim. Od września do grudnia na uczelni czekają mnie zajęcia teoretyczne, czyli wykłady, które będą zakończone egzaminami. Następnie w styczniu będę uczestniczyć w zajęciach  laboratoryjnych na Uniwersytecie, a od lutego będą realizowane praktyki w firmie. Wtedy każdy z nas będzie musiał wykonać badania, na podstawie których napisze potem pracę magisterską. Obrona pracy magisterskiej przewidziana jest przez uczelnią na początek września 2017 roku.

Moje pierwsze wrażenia zarówno z Hiszpanii, jak i z uczelni oraz z kampusu są bardzo pozytywne. Spotkanie z koordynatorem studiów pozytywnie mnie nastawiło. Ludzie tutaj są niezwykle mili i otwarci, nikt się nie spieszy, wszyscy mają czas. Profesorowie ze studentami mają zupełnie inny kontakt niż w Polsce. Wszyscy mówią sobie po imieniu i nie da się odczuć dystansu profesor-student, który często można zauważyć w naszym kraju.

Uniwersytet organizuje różne zajęcia dla międzynarodowych studentów z różnych wydziałów- pierwszy tydzień  na uczelni jest właśnie tygodniem zapoznawczym.  W pierwszych dniach zostałam zaproszona  na specjalny lunch, na który to ludzie z różnych krajów przynieśli wykonane przez siebie potrawy, typowe dla poszczególnych państw. Było to ogromnie miłe doświadczenie, które od razu nas studentów do siebie zbliżyło.

Co tydzień organizowane są spotkania, na których miejscowi rozmawiają po hiszpańsku i angielsku z przyjezdnymi - pozwala mi to szlifować język hiszpański oraz uczyć Hiszpanów angielskiego.  Ludzie z mojego roku znają się w większości  ze studiów pierwszego stopnia. Spoza Hiszpanii (w mojej grupie) jestem tylko ja i kolega z Rosji. Myślałam, że nie będzie łatwo, gdyż językiem, którym ludzie posługują się tutaj (Katalonia to autonomiczny region Hiszpanii) jest najczęściej język kataloński. Na szczęście niektórzy koledzy i koleżanki z grupy chcą ćwiczyć angielski i cieszą się, że mają okazję porozmawiać z kimś zza granicy w tym języku. Od następnego tygodnia plan zajęć jest już bardziej intensywny, trzeba więc ostro brać się do nauki. Od października dodatkowo zaczynam kurs katalońskiego.

Sam Campus Uniwersytecki mieści się w miejscowości Bellaterra, ok. 20 km od centrum Barcelony. Jest  ogromny! Można się zgubić,  co już mi się przydarzyło.  Na jego terenie jeździ 6  linii autobusowych, jest również stacja pociągów. Miasteczko akademickie tonie w zieleni. W czasie przerw można zobaczyć wielu studentów robiących pikniki na trawnikach. Oprócz budynków wydziałowych, których jest tutaj 14 oraz centrów naukowych znajdziemy boiska do:  piłki nożnej, siatkówki, koszykówki oraz basen, korty tenisowe, kort do gry padel, siłownie. Każdy student, aby móc korzystać z obiektów sportowych, zobowiązany jest wykupić  kartę sportową. Na terenie  uczelni mieszczą się  również:  szkoła językowa, szkoła nauki jazdy, biblioteki, banki, poczta, sklepy, bary, oraz inne usługi jak apteka czy fotograf.

Samą Barcelonę odwiedzałam już kilkukrotnie, przed przyjazdem na studia. Jest to miasto o bardzo ciekawej architekturze i wielu miejscach wartych odwiedzenia. Stare miasto z wąskimi uliczkami i licznymi barami, słynny deptak la Rambla, Plaza ze Espanya z wieczornym pokazem fontann, plaża Barceloneta, Parc Gϋell, kościół Sagrada Familia, stadion FC Barcelony Camp Nou, rynek la Boquerria z przeróżnymi produktami to tylko niektóre atrakcje. Miasto jest bardzo dobrze skomunikowane-kursuje tutaj aż 11 linii metra.  11 września w Katalonii obchodzone jest Diada Nacional de Catalunya, czyli Święto Narodowe Katalonii (jest to data zdobycia Barcelony przez wojska Burbonów w 1714 r. podczas wojny o sukcesję - co ciekawe, wydarzenie to stanowiło porażkę Katalończyków). Odbyły się tutaj liczne koncerty, wszystkie ulice przystrojone były flagami Katalonii. Katalończycy mają silne poczucie patriotyzmu i narodowej tożsamości. Mieszkańcy tego regionu chcą utworzenia własnego kraju i uniezależnienia się od Hiszpanii.

Chciałabym zachęcić wszystkich do aplikowania do programu stypendialnego Fundacji Maspex. Studia za granicą mają wiele zalet. Uczą radzenia sobie w zupełnie nowych sytuacjach, w nowym środowisku. Dają możliwość poznania ludzi z różnych krajów, ich kultur, kuchni oraz tradycji. Nigdzie też nie nauczymy się tak dobrze języka jak wyjeżdżając  za granicę.

Pozdrawiam z przepięknej Katalonii.

 Basia Łopieńska

 

 

Galeria zdjęć